środa, 2 stycznia 2019

GRUDNIOWE DENKO

Witajcie!
Pora na porządki i pożegnanie starego roku, pustych opakowań i zaczęcie zbierania nowych :D Jestem z siebie dumna gdyż udało mi się zużyć kosmetyki które już dłuższy czas u mnie zalegały. Nie przedłużając Zapraszam do czytania :)

KUPIĘ PONOWNIE
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ


 Na pierwszy rzut pójdą produkty do pielęgnacji włosów.
Farba PALETTE INTENSIV CREME COLORATION -
 Dopiero po zakupie zorientowałam się że kupiłam dwa różne odcienie. Czystą czerń i czerń z niebieskim wykończeniem. Po zmieszaniu tych farb nie zauważyłam jednak żadnej różnicy. Na duży plus zasługuje fakt że farbę bez problemu domyjemy ze skóry .W moim przypadku wypadki z brudnym czołem,uchem zdarzają się często ;)
LOTON, DWUFAZOWA REGENERUJĄCA Z PŁYNNYM JEDWABIEM- 
odżywka o bardzo fajnym zapachu. Fajnie ułatwia rozczesywanie włosów,nadając im przy tym gładkości oraz objętości-jednak ja bardziej szukam czegoś co je wygładzi.
GARNIER FRUCTIS MEGA OBJĘTOŚĆ 48H-
 fajny zapach,stosunkowo gęsta konsystencja.Fajnie oczyszcza skórę głowy.I to tyle. Niczego pozytywnego nie wniósł.
ANTHYLLIS BALSAMO PER CAPELLI-
Nie wiem jak to się stało ale odżywka ta na swoją kolej czekała od marca! Bardzo fajna odżywka wygładzająca . Rozczesywanie włosów po jej użyciu nie było żadnym problemem. Dodatkowo fajnie dociążała włosy.Przyjemny nie chemiczny zapach. Jedyny minus że bardzo szybko się skończyła.
OLEJEK MAKADAMIA 100% MARION-
Stosowałam go na włosy ,dokładnie mówiąc na końcówki. Moje włosy jednak nie przepadają za tymże olejkiem bo im bliższa byłam denka tym wydawało mi się że końcówki mam coraz bardziej suche. 

HAPPY MELON-SORBET , TREACLEMOON- 
W kwestii balsamów do ciała ten że o to przyjemniaczek zajął pierwsze miejsce w ostatnim czasie.Piękny intensywny zapach długo utrzymujący się na skórze . PEŁNA RECENZJA ->KLIK
QUIN SILCARE DWUFAZOWY PEELING SOLNY DO CIAŁA I DŁONI- 
Peeling bardzo fajnie się prezentuje. Zapach jak przystało na markę SILCARE jest rewelacyjny . Jednak sam Peeling mnie sobą zmęczył. Sól bardzo szybko się rozpuszcza a skóra pozostaje mocno tłusta . Nie jest to nawilżenie które wystarczyłoby na tyle by nie stosować po nim balsamu .Tak samo jest jeżeli chodzi o martwy naskórek. Mam wrażenie że peeling ten jedynie go muska a nie zdziera.
VATIKA DERMOVIVA SANDALWOOD-
Rozświetlający peeling do twarzy z olejkiem sandałowym. Niestety nie zauważyłam ani rozświetlenia,ani dobrego oczyszczenia. Peeling ten miałam już od wieelu miesięcy i w końcu dobiłam dna! Zmęczył mnie zarówno swoją konsystencją jak i dosyć mocnym drażniącym zapachem .
ŻEL POD PRYSZNIC DUSCH DAS 
-Dosyć gęsty żel o bardzo przyjemnym słodkawym zapachu. Fajnie wyczuwalna brzoskwinia i gdzieś w tle czuć raczkującą truskawkę . 
LADY SPEED STICK-
Niezmiennie jest to mój nr 1 w tej dziedzinie :)

 LAVERA ŻEL DO MYCIA TWARZY-
Całkiem niedawno Wam o nim pisałam. Bardzo fajnie oczyszcza i jest przy tym bardzo delikatny dla naszej skóry. Bardzo przyjemny skład. Jedyny minus to słabo wydajny .PEŁNA RECENZJA->KLIK
GARNIER PŁYN MICELARNY 3w1 - 
To jeden z moich ulubieńców , świetnie oczyszcza, bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem oczu i nie podrażnia ich przy tym.
BALEA-FEUCHTIGKEITS KONZENTRAT-
Bardzo fajnie wpłynął na zaczerwienienia jak również na nawilżenie. PEŁNA RECENZJA -> KLIK
 TRIND EXFOLIATING HAND SCRUB- 
Nie wiem czy do mnie trafił wadliwy produkt czy "ten typ tak już ma" Jednak nie będę ryzykować. Zainteresowanych odsyłam do PEŁNEJ RECENZJI -> KLIK
A-DERMA CREME EMOLLIENTE-
 Bardzo przyjemny krem ,szybko się wchłania i nie pozostawia po sobie tłustego ani też lepkiego filmu. Dostarcza fajnego nawilżenia i pozostawia skórę miękką i gładką.
URIAGE EAU THERMALE-
 Krem ten stosowałam na noc. Wchłania się dużej od poprzednika i pozostawia po sobie tłusty film. Jednak fajnie koi przesuszoną skórę z jaką się borykam. 
ISANA CREAM PEACH-
 Bardzo fajnie pachnąca pianka . Zapach istnie brzoskwiniowy. Nie przesusza skóry ,fajnie ją oczyszcza. Jednak im bliżej denka tym bardziej zapach wydawał się męczący. 

 PALETKA REVOLUTION-
Bardzo lubię ich paletki jednak ta paletka nie była trafiona pod względem kolorów. Swoje już odsłużyła -nawet nie wiem od kiedy jest ze mną. Z każdym razem nadszedł czas by się z nią pożegnać :)Zapewne zakupie tą serię tylko w innych kolorach. 
REVOLUTION PRO HD SMOKY EYELINER-
 Niestety przygoda tej kredki jest tragiczna. Jeszcze przed testami została połamana. Nie wiem czy trafił mi się uszkodzony egzemplarz czy sprawiła to moja nieumiejętność. Każda próba wysunięcia jej kończyła się niewypałem. Kiedy w ruch poszły kombinerki...skończyło się to już marnie dla kredki 
MAX FACTOR FACE FINITY 3W1-
 W ostatnim czasie podkład ten awansował na ulubieńca. Bardzo fajne krycie,bez efektu maski ,Trwałość również zasługuje na pochwałę. Bardzo fajnie wtapia się kolorystycznie w kolor skóry.
LOTS OF LASHES MASCARA - 
 Niestety u mnie jest to totalny niewypał. Nie przedłuża rzęs ,nie pogrubia nie podkręca, jedynie nadaje im czarnego koloru i lubi się kruszyć. Po 3 podejściach ląduje w koszu.
BŁYSZCZYK 
Który nawet nie wiem jakiej jest firmy i od kiedy jest ze mną ląduje w koszu gdyż go nie używam ,nie mogę się również dopatrzeć daty ważności.
POMADKA INGRID- 
Dostałam ją na spotkaniu blogerek i nie jest to mój kolor. Ostatnio kiedy próbowałam się do niej przekonać okazało się że nie przyjemnie stwardniała przez co wylądowała w denku.
KOBO BAZA POD CIENIE-
Jak dla mnie niezawodna baza która przedłuża żywot makijażu jak również wyciąga głębie koloru. 

 MASECZKA WHITE TEA BEAUTY FACE-
 bardzo fajna maska w płacie. Skóra po niej staje się odżywiona,rozświetlona i nawilżona. Zmniejsza widoczność porów. Na pewno jeszcze nie raz u mnie zagości.
MASECZKI MARION ZŁUSZCZAJĄCA, LIFTINGUJĄCA
.Sa świetne! liftingująca wygładza naszą skórę,ujednolica jej koloryt ,pozostawia ją gładką i delikatną . Zmniejsza widoczność porów. 
PŁATKI KOLAGENOWE BEAUTY FACE- 
Jedno z opakowań zdążyło się już przeterminować ,drugie zdążyłam zużyć . W moim odczuciu nie robią one nic. Nie zauważyłam żadnej różnicy. Może przy regularnym stosowaniu zaczęłoby się coś dziać .


 MARION CHUSTECZKI DO DEMAKIJAŻU
Bardzo fajne ,super zapach PEŁNA RECENZJA -> KLIK
NAWILŻAJĄCE CHUSTECZKI CLEANIC-
Bardzo je lubię za rewelacyjny zapach. Zarówno te jak i różową wersję.
AVEO FRUCHTEZAUBER-
 Świetna sól do kąpieli o genialnym intensywnym zapachu. pisałam o niej na instagramie :)
TERRA NATURI - 
Świetny umilacz kąpielowy o pięknym wiosennym zapachu .
W Końcu również zaczęłam zużywać próbki których mam caaaaały koszyczek. Zawsze o nich zapominam i tak się zbieraają i zbieraaają :) 
JAK U WAS WYPADŁO GRUDNIOWE DENKO??

31 komentarzy:

  1. Fajne zużycie, ja na razie denka odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ale dużo tego. Ja nie zdenkowałam nic w grudniu.
    Mam nowe kosmetyki, może coś w styczniu będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja teraz już też większość nowych przez co styczniowe denko może być marne ;)

      Usuń
  3. Różowy micel klasyka, dezodorant z Lady Speed Stick chyba miałam kiedyś.
    Wszystkiego dobrego w 2019 roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Płyn garniera mnie się spisał :) wszystkiego co najlepsze w nowym roku
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten balsamik do ciała mnie zaciekawił :D Zwłaszcza zapachem ;p Ja mam tak z wszystkimi piankami do mycia rąk, że zawsze pod koniec zapach mi się nudzi :D Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach ma rewelacyjny! Taki "mniam" ze chętnie bym go zjadla 😁
      Wzajemnie !:)

      Usuń
  6. W Hebe jest specjalny płyn do domywania farby ze skóry. Nazywa się bodajże Pro Salon, lubię go stosować, gdyż jest skuteczny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam szampon z fructisa, ale chyba z innej linii - kompletnie inne opakowanie ale przyznam że jestem nim zachwycona - moje włosy w końcu są lekkie i uniesione!
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dla mooch włosów potrzebuje bardziej obciązenia niż uniesienia :) może nowszą serie maż bo ten długo u mnie zalegał w zapasach :)

      Usuń
  8. Znam tylko paletki Revolution, ale tej kokretnej nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta była nie trafiona kolorystycznie niestety ;)

      Usuń
  9. Ładnie Ci poszło. Ten krem z A-DERMA znam i bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeju ja takie denka robię przez pół roku;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spoko ja teraz wszystko pootwierałam to kolejne tak duże będzie pewnie właśnie za pół roku hehe

      Usuń
  11. Twoje grudniowe denko robi wrażenie, wchodzisz w Nowy Rok z czystym sumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takkkk wyczyściłam się dosyc mocno na nowy rok :D

      Usuń
  12. No całkiem spore zużycia! Widzę jeden z moich ulubionych płynów micelarnych Garnier ;)
    Też się wzięłam za zużywanie próbek, mam ich zdecydowanie zbyt wiele...

    OdpowiedzUsuń
  13. Spore zużycia :) Znam płyn garniera, który jest fajny, ale wolę jednak płyny bielendy, które są moim nr 1! :) Serum zielona herbata też zużyłam w grudniu - był fajny, ale i tak mój absolutny hit to serum z kwasem. Znam też kapsułki balea, ale w sumie nie pamiętam ich dobrze :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Porządne denko :D Znam jedynie micel z Garniera i kiedyś używałam farb Palette Deluxe - były super ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy dodany przez was komentarz, to motywacja dla mnie do dalszego działania:)Dziękuję i zobowiązuje się zrewanżować tym samym jeśli tylko o tym będzie wspomniane:)

Każda obserwacja jest dla mnie bardzo dużą radością:D