Hej Ptaszynki moje! Biovax dał moim włosom efekt o którym zawsze marzyłam.Moje fale skręcał w piękne loki,pusz został ujarzmiony a włosy z sianowatych stały się miękkie i gładkie w dotyku. Na jednym z waszych blogów przeczytałam o mleczku za mniej niż 10zł a a efekt zbliżony do tego jaki uzyskiwany jest przy stosowaniu maski biovaxu. Na następny dzień pędziłam do sklepu w poszukiwaniu Marion satynowego mleczka do włosów kręconych. Znalazłam go w małych delikatesach osiedlowych. Czy warto go kupić?
Opakowanie pojemności 120ml pomimo obaw wystarczy nam na dłużej niż się wydaje.Opakowanie zamykane na klik a opakowanie na tyle małe i zgrabne że przy podruży nie będzie problemu z zapakowaniem go. Szata graficzna bardzo przyjemna dla oka ,na opakowaniu znajdziemy wszystkie ważne informacje.
Konsystencja mleczka jest idealna-nie jest zbyt gęsta ani też nie za rzadka. Bez problemu rozprowadzimy i wmasujemy ją we włosy.Kolor ma biały a co do zapachu-bardzo przyjemny delikatny lecz nie utrzymujący się wcale na włosach.
Moje włosy należą do grupy-nijakich. Nie są proste -lecz daleko im do kręconych. Bardziej należą do grupy cienkich niż grubych. I przede wszystkim!Puszą się i puszą!Wiele specyfików już miałam na podkręcone fal i loków-zero efektów.Tu sprawa wygląda już inaczej!Mleczko wgniatamy w umyte włosy ,rozczesujemy i modelujemy loki. Moje modelowanie polega tylko na zruszaniu włosów rękoma.Efekt?Rewelacja!Puch na włosach został ujarzmiony,fale pięknie podkreślone a nawet bardziej podkręcone.
Pomimo wysoko postawionego alkoholu w składzie moje włosy krzywdy nie doznały. Nie są przesuszone,nie wyszło mi żadne uczulenie. Jedno jedyne-z mleczkiem trzeba uważać by nie przedobrzyć z jego ilością gdyż przy zbyt dużej jego ilości nasze włosy są obciążone za bardzo,sklejone i wyglądają nie świeżo. Tubka 120ml za ok 7zl wystarczy nam na ok 8 użyć. Więc interes ten jest opłacalny;)
Znacie to mleczko?? A może polecacie mi spróbować coś innego??