Hej kochane!!Gdy zobaczyłam ten olejek myślałam że stanie się moim ideałem. Olejek arganowy-uwielbiam!!! bardzo dobrze radzi sobie z moją cerą.Nawilża ją,odżywia,wygładza i super radzi sobie z niedoskonałościami w moim przypadku. Większość kosmetyków z olejkiem arganowym się u mnie sprawdza. A jak jest z tym olejkiem???
OLEJEK DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU. GOLDEN SKIN CARE. MARION
Opakowanie to plastikowa buteleczka z pompką o pojemności 150 ml.
Pompka działa płynnie, nie zacina się i jest blokada przekręcając pompkę. Za co duży plus bo wrzucając olejek do torebki nie boimy się że zastaniemy tam tłustą plamę.
Piękna szata graficzna w odcieniach złota,brązu oraz czerni.
Na opakowaniu znajdują się wszystkie ważne informacje.
Konsystencję ma on dość wodnistą jak na olejek. Jest to dla mnie troszkę kłopotliwe gdyż bardzo się on rozlewa. Kolor ma typowy dla oleju kuchennego . Jeżeli chodzi o zapach to ma to być biała herbata którą delikatnie wyczuwam lecz podstawowym zapachem wyczuwalnym są męskie perfumy.Zapach ten bardzo przypadł mi do gustu.Nie drażniący,przyjemny,pobudzający.
1.Nałożyć na wacik w celu demakijażu oczu.U mnie sposób ten się nie sprawdził. Olejek zamiast zmywać to rozcierał tusz po całej twarzy.Dodatkowo po takim demakijażu przez chwilę widzimy świat przez mgłę.
2 sposób to nałożenie olejku na twarz następnie zwilżenie twarzy i masowanie do uzyskania mlecznej emulsji.Pierwszy raz stosując byłam tym sposobem zachwycona. Skóra była po takim "zabiegu" pięknie rozświetlona ,miękka w dotyku,gładka. Wydawała się być dosyć ściągnięta. Przy kolejnych stosowaniach już tak pięknie nie było.Skóra stawała się przesuszona!! Miejscami aż w tym stopniu że dotykając się czułam jakbym palcem przejeżdżała po papierze ściernym:/ Szybciutko sięgałam po broń ostateczną w tego typu przesuszeniach(recenzja tego kosmetyku pojawi się niebawem)zrobiłam sobie przerwę i po 2tygodniach znów do niego wróciłam.Niestety....efekt ten sam....Przesuszona skóra.
U mnie olejek ten niestety się nie sprawdził. Zrezygnowałam już z
prób zaprzyjaźnienia się z nim.Może sprawdzi się u kogoś innego- lecz
ja muszę mu powiedzieć NIE! przysuszona skóra wygląda mało apetycznie.
Szkoda, że się nie sprawdził, lubię kosmetyki Marion ale do tej pory używałam tylko tych do włosów :)
OdpowiedzUsuńdo wlosow bardzo lubie ich produkty :)
UsuńMoże go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOlejek do demakijażu... moim zdaniem to jakieś dwie sprzeczności. Płyn micelarny to ja rozumiem:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że okazał się nie za dobry
OdpowiedzUsuńKusząco wygląda ale ta firma mnie nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńzaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy jeszcze nie używałam nic z Marion, do włosów owszem :)
OdpowiedzUsuńSkoro przesusza to nie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńszkoda, bo zapowiadał sie naprawde pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńmartynatestuje.blogspot.com
Produkty z Marion albo sa świetne albo beznadziejne:). Jux dawno zauwazylam, ze to loteria:). Tego czegos nie miałam ale ostatnio spodobał mi sie ich ocet do wlosow - tani i dobry, co dziwi, bo wiadomo dobre i tanie to jest wino patykiem pisane :))))
OdpowiedzUsuńhaha ujete bossko :) ja mam maske odmładzajaca oraz maske laminującą do włosów i jestem bardzo zadowolona ;)
UsuńOjj, nie ma nic gorszego niż sucha skóra ;/
OdpowiedzUsuńMam bardzo wrażliwą okolicę oczu i bardzo uważnie dobieram kosmetyki do demakijażu. Najczęściej zmywam makijaż olejem kokosowym. Ale olejki zawarte w tym produkcie mogłyby być dla mnie ok. Jednak wolę nie ryzykować. Nienawidzę produktów przesuszających moją skórę. Także raczej też nie dla mnie przez ten aspekt. Recenzja bardzo fajna :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNie znałam tego produktu;)
OdpowiedzUsuńJa już obserwuję:))
UsuńSzkoda, bo mialam na niego ochote :(
OdpowiedzUsuńOoo, nie słyszałam o tym produkcie, chce wypróbować :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam ale zapowiada się ciekawie
OdpowiedzUsuńTrudno trafić na dobry produkt, bo zdarzało mi się mieć coś z tej firmy i być zadowolonym:)))
OdpowiedzUsuńwww.mikrouszkodzenia.blogspot.com
Widziałam już ten kosmetyk ale nie skusiłam się na niego ze względu na parafinę w składzie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził ;(
OdpowiedzUsuńZaobserwowałam, mogę liczyć na rewanż :)?
Pozdrawiam, Mój blog-klik
Przesusza....o nieee! to przy mojej bardzo suchej skórze chyba w ogóle odpadłaby mi twarz. To jest chyba trochę chore, skoro nazywają coś olejkiem to chyba powinno raczej nawilżać... Ja ostatnio używałam kremu który niby szczycił się nawilżeniem 24h, po takich obietnicach nawet przez myśl mi nie przeszło aby sprawdzić skład w poszukiwaniu alkoholu... zrobił mi na twarzy jesień średniowiecza i dopiero wtedy zerknęłam na skład a tam....alkohol na 3! miejscu! myślałam że znajdę tego producenta i wypatroszę. Dodam że kosmetyk szczyci się mianem "naturalnego". Szok... wylałam swoje żale to trochę mi ulżyło :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
ja tez mam sucha skore i odpada on calkowicie. ..dawniej nie patrzylam na sklad ale teraz alkoholu unikam calkowicie...ale z tym twoim naturalnym kremem to faktycznie hit sezonu haha
Usuńnie znam ale po recenzji nie zachęca :( a szkoda bo ładnie się prezentował w opakowaniu ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiłam na Twoją recenzję, bo zamierzałam go kupić, ech.
OdpowiedzUsuńOgólnie to świetnie, że mimo współpracy wystawiłaś tak szczerą opinię!
Pozdrawiam.
loaarie.blogspot.com
zakladając bloga obiecałam sobie że zawsze będę uczciwie pisać o swoich odczuciach- czy to współpraca czy też kosmetyk który kupiłam sama :)
UsuńSłyszałam o nim przeróżne rzeczy - zarówno negatywne jak i pozytywne recenzje... więc teraz sama już nie wiem ;) A lubię olejki do demakijażu...
OdpowiedzUsuń