piątek, 24 kwietnia 2015

GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCA PIANKA -CLEAN&CLEAR

Hej kochane!Dziś przychodzę do was z czymś co w ostatnim czasie bardzo polubiłam:)Ale są i wyrzuty sumienia gdyż firma JOHNSON&JOHNSON testuje swoje produkty na zwierzętach :(


Jestem bardzo zdziwiona bo szukając informacji na internecie zanim przystąpiłam do testowania-trafiałam na te pianki o innym opakowaniu czy też różniącym się składzie.Ciężko stwierdzić teraz która wersja jest nowsza.

Buteleczka ma 150 ml. Piankę dozujemy za pomocą pompki która działa bez zarzutów,nie ma problemu z wydobyciem odpowiedniej ilości kosmetyku.
Szata graficzna jest przyjemna dla oka-granatowa z białymi napisami.Na opakowaniu znajdziemy wszystkie ważne informacje oraz dzięki przeźroczystości opakowania możemy kontrolować ubytek.





W opakowaniu kosmetyk ma płynną konsystencję,lecz po naciśnięciu pompki wydobywa się w postaci białej pianki. Nie wciskam pompki do końca gdyż wydobywa się wtedy jak dla mnie zbyt duża ilość pianki.

Pianka jest bardzo delikatna z duża ilością drobniutkich bąbelków. Z łatwością rozprowadza się ją na twarzy, nie ma również problemu z jej zmyciem.Zapach nie przypadł mi niestety do gustu gdyż jest typowo chemiczny.
Dobrze radzi sobie z oczyszczaniem twarzy,nie zatyka porów.Pianka miała również działać na niedoskonałości lecz tego nie zauważyłam

Twarz po użyciu pianki staje się gładka,miękka oraz fajnie nawilżona.
Można zauważyć również zmatowienie. Efekty te utrzymują się dość długo gdyż po 3-4godzinach jeszcze je zauważam.

Ze względu na testy na zwierzętach ponownie jej nie kupię. Jest wiele firm i myślę że znajdę tą formę aplikacji nie przyczyniając się do cierpienia zwierzaków.
Była to pierwsza moja pianka z jaką miałam styczność do mycia twarzy i szczerze powiedziawszy zakochałam się w tej formie kosmetyku :)

CENA: ok 17 zł
 Skład: Aqua, Glycerin, Polysorbate 20, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroamphoacetate, Sodium Chloride, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Disodium Lauroamphoduacetate, Lauric Acid, Lauryl Hydroxyethyl Imidazoline, Sodium Sulfate, Citric Acid, Sodium Citrate, Sodium Glycolate, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethyl Paraben, Propylparaben, Parfum.

23 komentarze:

  1. Szkoda że testują na zwierzętach :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. JOHNSON&JOHNSON testuje swoje produkty na zwierzętach :(


    co za dranie !!!! powinni się nimi zając ...ehh a szkoda ;( buuuu


    eeeeee

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie sięgnę po tą piankę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm...No raczej po nią nie sięgnę...
    A nawiasem, kupiłam ostatnio okleinę na meble, która jest bardzo podobna do tła Twoich zdjęć :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha bo to własnie okleina do mebli jest więc może mamy coś tak samo oklejone ;)

      Usuń
  5. Też jakoś mnie odrzucają firmy, które stosują politykę testów na zwierzętach. Obecnie używam delikatnego żelu z Lirene i jest bardzo wydajny, a dorwałam go kiedyś za mniej niż dychę w Biedronie. Chociaż efekty tej, którą proponujesz mnie kuszą ze względu na taką gładką, nawilżoną (a nie wysuszoną, jak w wielu przypadkach) skórę. Pozdrawiam serdecznie. Megly.

    OdpowiedzUsuń
  6. Również nie lubię jak coś jest testowane na zwierzętach :/ szkoda, bo wydaje się być dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo pianka jest bardzo dobra....ale jednak ta jedna kwestia przekraśla ją w moich oczach

      Usuń
  7. O nie testowany na zwierzętach... nie to już nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam okazji stosować pianki, ale z racji tego iż nie lubię żeli, nie jestem pewna czy przypadłaby mi do gustu ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę kupić sobie właśnie jakąś piankę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wolę jednak konsystencję żelu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam tej pianki,ale tonik z tej serii jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że testują na zwierzętach :<

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety, lub stety, zważając na fakt, że testują kosmetyki na zwierzętach, jestem uczulona od dziecka na firmę Johnson. Oliwki dla dzieci i inne tego typu produkty powodują u mnie wysypki. Toniki Clean&Clear tak bardzo mnie podrażniają, że omijam szerokim łukiem. Jakiś składnik musi tak na mnie działać ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że testują na zwierzętach :(

    OdpowiedzUsuń
  15. ooo ciekawa pianka no cóż biedne zwierzątka:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Testowaniu na zwierzętach mówię stanowcze NIE...

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie pianki ale skoro na zwierzętach ... To ja wraz z Vizer, Alfikiem, Stefanem i Jacquiem mówimy STOP takim praktykom! Stanowczo NIE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo oooo ładnie towarzystwa masz ;)
      ja rowniez ze wzgledu na moje zwierzaki w domu jak i ogolne zamilowanie nie kupie wiecej....

      Usuń
  18. Słyszałam o niej ale nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie testy na zwierzetach troche odstraszają...
    pozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że testują swoje produkty na zwierzętach. Pianka wygląda zachęcająco

    OdpowiedzUsuń

Każdy dodany przez was komentarz, to motywacja dla mnie do dalszego działania:)Dziękuję i zobowiązuje się zrewanżować tym samym jeśli tylko o tym będzie wspomniane:)

Każda obserwacja jest dla mnie bardzo dużą radością:D