Hej kochane!!!Jak już wiecie lubuje się w glinkach. Dzięki firmie MARSYLSKIE miałam możliwość testowania francuskiej glinki różowej .Jak ona się u mnie sprawdziła???zapraszam do czytania :)
LES ARGILES DU SOLEIL-FRANCUSKA GLINKA RÓŻOWA ILLITOWA
Glinka zamknięta w tubce o pojemności 100g.Otwieramy ją za pomocą zakrętki. Glinka była dodatkowo zabezpieczona sreberkiem dzięki czemu wiemy że nikt przed nami w niej nie maczał swych paluszków ;)Niestety nie wiem czy ja trafiłam na jakieś trefne opakowanie-lecz zakrętka okazała się nieszczelna i podczas wstrząsania w celu wymieszania zawartości -cały czas coś mi z niej wycieka przez co cała tubka ręce i ubranie za pierwszym razem miałam brudne.
Otworek moim zdaniem mógłby być troszkę mniejszy.
Piękna delikatna szata graficzna. Z tyłu opakowania znajdziemy wszystkie potrzebne informacje które zostały przetłumaczone na język polski.
Konsystencja jest po wymieszaniu dosyć gęsta. Jeżeli nie wymieszamy to wylejemy samą "wodę". Kolor glinki jest taki specyficzny brąz a zapach typowy dla glinek.
A co jeśli chodzi o działanie?? TAK TAK TAK!!!!! pokochałam ją:) Zacznę od tego że bardzo łatwo zmywa się z twarzy. Nie trzeba do tego ciężkiego sprzętu-sama woda i dłonie wystarczają. Maseczkę trzymamy na twarzy 5min - ja w tym czasie raz muszę twarz spryskać by nie dopuścić do tego żeby glinka wyschła na twarzy.
Jakie efekty??? Twarz jest bardzo miękka i delikatna w dotyku. Zaczerwienienia są ładnie załagodzone.Twarz wygląda bardzo promiennie ,jakby jej odjął z 5 lat ;) Nasze niedoskonałości są o wiele mniejsze ,tak więc sprawdzi się u osób z cerą trądzikową.
Bardzo dużym plusem jest również fakt iż nie potrzebujemy po zmyciu glinki żadnego nawilżenia gdyż nasze różowe cudo wystarczająco ją nawilża.
Brzmi ciekawie, nie miałam okazji jeszcze używać francuskich glinek, będę musiała się za nimi rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, jakoś nie jestem przekonana do glinek. Mam wrażenie, że mam po nich zbyt duży efekt ściągnięcia na twarzy. Niemniej jednak wypróbowałabym jeszcze, że dać im drugą szansę. Pytałaś o obserwację- naturalnie, Twój blog jest świetny i dużo w nim ciekawych porad- dodaję do "must read" na Feedly i już nie przeoczę żadnego wpisu :) Pozdrawiam cieplutko. Megly.
OdpowiedzUsuńowszem niektóre glinki ściągają twarz.... ale tą moge Ci śmiało polecić ponieważ tego nie robi-chyba że zaczyna wysychać ale wtedy spryskujemy twarz wodą i ten efekt zanika :)
UsuńBardzo się ciesze-i dziekuje!Bardzo motywujący komentarz:)
Świetnie, że glinka sie u Ciebie sprawdził. Sama bym ją chętnie przetestowała :)Gratuluję współpracy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję kochana :)
UsuńFajnie, że produkt jest już gotowy do użycia. Ja jeszcze nie używałam glinek, ale chyba czas to zmienić, moja skóra by mi za to podziękowała :D
OdpowiedzUsuńRóżowej glinki jeszcze nie miałam okazji próbować, ale wyczytałam gdzieś, że świetnie nadaje się też dla skóry z cerą naczynkową.
OdpowiedzUsuńNie używałam różowej glinki aczkolwiek bardzo lubie te z Organique :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię różową glinkę mam taką w proszku i rozrabiam ją najczęściej z wodą różaną i olejkiem konopnym i działa świetnie :)
OdpowiedzUsuńnigdy różowej glinki nie stosowałam, ta wygląda i działa bardzo ciekawie. .:)
OdpowiedzUsuńmartynatestuje.blogspot.com
Brzmi niezle!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem jak sprawdziłaby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś testowałem glinke biała i też była ok:-) �
OdpowiedzUsuńuwielbiam glinkę, ta tez z przyjemnoscia bym spróbowaa,, ale najpierw skoncze zapasy :D
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Nice :) Have a great day :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Podoba mi się - jest niejako stworzona dla takiego obiboka jak ja - bo nic nie trzeba mieszać! Hurra! Gdy mam zorganizować sobie maseczke, dolewając do glinki hydrolatow, olejkow itd to jakos odkładam to na pozniej;) a tu prosze...;)
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa :) stosowałam kiedyś różową, ale nie pamiętam jakiej firmy
OdpowiedzUsuńJa z glinek używam białą z Fitomedu i polecam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię glinki:)
OdpowiedzUsuńLubię glinki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinkę różową. Ładnie się spisuje przy naczynkach :)
OdpowiedzUsuńCzy taka glinka jest odpowiednia dla suchej cery?
OdpowiedzUsuńja mam suchą cere i u mnie sprawdza się idealnie:)
Usuńkocham wszelkiego rodzaju glinki!
OdpowiedzUsuńod pewnego czasu chodzą za mną glinki :D w końcu muszę kupić jakąś na przetestowanie :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, nominowałam Cię do Liebster Blog Award. :) Zapraszam po więcej szczegółów do mnie. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję współpracy ;)) O glince nie słyszałam, ale brzmi PYSZNIE ! :D
OdpowiedzUsuńO! Przydałaby mi się taka glinka!
OdpowiedzUsuńRóżowej jeszcze nie używałam :) ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinkę!
OdpowiedzUsuńOooo o takiej jeszcze nie słyszałyśmy :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej glinki ;) szczególnie że takiej prawdziwej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję współpracy, szkoda że ceny nie podałaś, ja jeszcze nie używałam glinek ale strasznie dużo pozytywnych słów o niej słyszałam i chcę spróbować :)
OdpowiedzUsuńcena to 16 zl :)
UsuńKuszący produkt :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie glinki, naprawdę dobrze działają na skórę :)
OdpowiedzUsuńciekawe, mozna ja dostac tylko na stronie czy moze w sklepie tez?
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam glinki, a tej jeszcze nie próbowałam. Obserwuję:)
OdpowiedzUsuń