piątek, 17 listopada 2017

BEAUTE MARRAKECH-GLINKA CZERWONA W PUDRZE

Gdy pierwszy raz w moje łapki trafiła glinka w pudrze podśmiewałam się pod nosem....Ja i zabawa w rozrabianie??Nieee....nie ma mowy.Już widziałam czarny scenariusz że cała łazienka jest w tym błotku łącznie z sufitem.Ale w blogosferze było tyle postów....jakie one dobre,jak super działają, że nabrałam ochoty podejść bliżej do tego "zła koniecznego"I wiecie co?? łazienka była w stanie nie naruszonym -nawet sufit nie ucierpiał ;)


 OPIS PRODUCENTA
Naturalna, czerwona glinka jest cenionym surowcem kosmetycznym, znanym od lat. Swój piękny kolor zawdzięcza obecności tlenku miedzi oraz żelaza.
Łagodnie oczyszczaodświeżaabsorbując nadmiar sebum.  Tonizuje i przywraca skórze naturalną równowagęUsuwa zaskórnikizamyka rozszerzone pory. Neutralizuje działanie wolnych rodników, zapobiegając przedwczesnemu starzeniu się skóry. Wspomaga łagodzenie objawów trądziku różowatego.Stosowana systematycznie wzmacnia naczynka krwionośne uszczelniając je i zapobiegając ich pękaniu. Poprawia krążenie krwi.Glinka czerwona delikatnie barwi skórę. Długotrwałe stosowanie powoduje efekt subtelnej opalenizny.Glinka czerwona polecana jest w szczególności do pielęgnacji cery tłustej i mieszanej, a zarazem wrażliwej i skłonnej do zmian alergicznych.
 SPOSÓB UŻYCIA
  Glinkę należy wymieszać z wodą do uzyskania gęstej konsystencji (nie używać metalowych przedmiotów) Nałożyć maseczkę na oczyszczoną skórę na 10-15 minut, następnie spłukać wodą.
MOJA OPINIA:
Glinka jest koloru ceglastej czerwieni i po rozrobieniu jej kolor nie ulega zmianie.
Zapach ma delikatny,bardzo nie wyczuwalny , co bardzo mnie cieszy gdyż nie przepadam za zapachem glinki.
Ja glinkę rozrabiam po najmniejszej linii oporu-z wodą .Jak robiłam to pierwszy raz robiłam to w malusiej miseczce i mieszałam drewnianym patyczkiem(metalowych używać nie wolno) to akurat był zły sposób gdyż byłam cała w tej glince ...Kolejnym razem już się wycwaniłam i użyłam po prostu swego palca;)
  Glinkę aplikuję na oczyszczoną i wypeelingowaną twarz.
Miałam sporo różnych glinek ale gotowców między innymi z Dermaglin-Ta zaskoczyła mnie swoją lekkością. Jest o wiele łagodniejsza od tamtych.Glinka po jakimś czasie zaczyna wysychać co u mnie powoduje uczucie ściągnięcia ale i zaczyna mnie twarz swędzieć i piec .Wtedy sięgam albo po wodę różaną albo po hydrolat i delikatnie spryskuję twarz. 


Glinkę trzymam ok 15 min. czasem wciągnę się w wannie w lekturę i zmywam ją dopiero po ok 20-ale krzywdy wtedy też mi nie robi ;)
Trochę wystraszyło mnie to o czym pisał producent-o barwieniu skóry. Po zmyciu glinki letnią wodą z lękiem spojrzałam do lustra....Na całe szczęście nie zobaczyłam nic czerwonego ;) Po zabiegu glinką przychodzi super uczucie złagodzenia, nawilżenia,ale i konkretnego oczyszczenia. Po pierwszym użyciu nie mogłam zaprzestać macania się po twarzy bo była taka milusia :D

Na którymś z blogów przeczytałam również o stosowaniu glinki do kąpieli. Sprawdziłam -działa super:) woda nabiera rudego koloru co dziwnie zadziałało na moją psychikę ale po 20 minutach skóra jest gładziutka , odżywiona , i zrelaksowana. do kąpieli użyłam ok 1/3 szklanki i w zupełności to wystarczyło.
 Przy regularnym stosowaniu(ja stosuje raz w tygodniu) faktycznie wzmacnia naczyńka krwionośne. Zauważyłam że o wiele mniej mi pękają. Po za tym zaczerwienienia na policzkach i na nosie o wiele mniej są widoczne.Problemu z trądzikiem od dłuższego czasu nie mam więc nie wiem jak sobie w tej kwestii radzi :)

Lubicie glinki? Która jest Waszą ulubioną?? 

52 komentarze:

  1. Ciekawa, pierwszy raz słyszę o zastosowaniu glinki do kąpieli:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja gdzieś o tym przeczytałam i nie omieszkałam spróbować :D

      Usuń
  2. Ja na razie miałam tylko zieloną i lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele słyszałam o glinkach, naprawdę i czytałam o nich też dosyć sporo ale jakoś sama jeszcze nie używałam ani jednej, chyba pora to zmienić :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też byłam swego czasu "anty" ale blogosfera tak kusiła że musiałam w końcu spróbować :D
      również cieplutko pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Muszę przyznać, że nie stosuję...Ale zachęciłaś mnie swoja recenzją:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jedną próbkę tego typu maseczki, ale jestem tak leniwa że jak mam mieszać coś i kombinować to wybieram gotową :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. noooo przez dłuugi czas miałam podobnie do Ciebie;) raczej wybierałam te gotowe :)

      Usuń
  6. Glinka niestety nie do mojej cery, ale fajnie, że to taki godny polecenia produkt i się sprawdza :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to właśnie nie do każdego rodzaju cery :) ale warto zagłębić się w temat i wybrać taką która dobrze sprawdziłaby się u Ciebie :)

      Usuń
  7. Akurat czerwona mi nie pasuje. Ale wydaje sie byc fajnym patentem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. waro sięgnąć. wybrać odpowiednią dla swojej cery i pobawić się w rozrabianie :D

      Usuń
  9. Miałam ją ale w innym opakowaniu chyba stara lub nowsza wersja? Nie wiem ale lubię ją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możliwe że nowszą bo ja dłuuuugo zbierałam się do jej użycia hehe ;)

      Usuń
  10. Dostałam w prezencie od AneczkaBlog i przyzam że bardzo polubiłam ten produkt mimo wad ale po pewnym okresie stosowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Ciebie czytałam o kąpieli!! Już wiem :D próbowałaś??

      Usuń
  11. Nie znam tej glinki...może warto przyjrzeć się jej bliżej?;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy jeszcze nie miałam takiej glinki. Bardzo ciekawa :)
    Koniecznie chciałabym spróbować czy to coś dla mnie :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto dobrac odpowiednia do swojej cery i zobaczyc jakie dobroci ma dla nas :)

      Usuń
  13. Ogólnie bardzo lubię glinki głównie w roli maseczek do twarzy 😁

    OdpowiedzUsuń
  14. oo ja też boje się glinek w pudrze, mam dwie lewe ręce i same czarne scenariusze przed oczami :D

    obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waarto sie przekonac do tego "zla koniecznego" 😉moje czarne scenariusze sie nie potwierdzily...moze i u Ciebie tak bedzie??😁

      Usuń
  15. Ja jeszcze nigdy żadnej glinki nie miałam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Aja takiej w pudrze jeszcze żadnej nie miałam. Chyba się na nią skuszę, szczególnie że mi też naczynka pękają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie warto.Tylko trzeba regularnie stosowac :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. Ja rowniez :) wczesniek gotowce a teraz i pudrowe :)

      Usuń
  18. Lubię glinki ;) Czerwonej jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Brzmi fajnie, nie używałam takiej ;). Również obserwuję.

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie faworytką jest biała glinka:)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja miałam wiele glinek najbardziej chyba lubię białą:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę poczytać jak się ta biała miałaby do mojej cery :)

      Usuń
  22. z tej firmy mam hydrolat który używam do glinek :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię glinki, chętnie bym wypróbowała i tę :)
    Dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię glinki. Nie mam swojej ulubionej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Glinki lubię, ale nie miałam jeszcze tej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wcześniej nie słyszałam o tym produkcie, jednak wydaje się ciekawy.
    Szczerze mówiąc w życiu glinkę miałam może raz albo dwa ;)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń

Każdy dodany przez was komentarz, to motywacja dla mnie do dalszego działania:)Dziękuję i zobowiązuje się zrewanżować tym samym jeśli tylko o tym będzie wspomniane:)

Każda obserwacja jest dla mnie bardzo dużą radością:D