niedziela, 17 lutego 2019

SÓL DO KĄPIELI BOTANIC SPA GREEN TEA & LEMON VERBENA

Witajcie!
Pogoda pomału zaczyna Nas rozpieszczać coraz większą ilością promieni słonecznych jak i coraz wyższą temperaturą. Zapachy w mojej łazience również ulegają zmianie.. Słodkie rozgrzewające zapachy,otulające nas swoimi nutami pomału ustępują miejsca tym lekkim,owocowo-cytrusowym. Takim co pobudzają i dają "kopa" do działania. Uwielbiam ten czas gdy oczekuje się już pierwszych oznaków wiosny,czekam jeszcze na zapach wiosny. Jak wszystko budzi się do życia,wybucha kolorami-a wraz z przyrodą "budzimy" się i my. 


Sól BOTANIC SPA ma swoją dosyć długą historię bo kilka podejść do niej miałam i albo w końcu kupowałam coś innego,albo jak się zdecydowałam-soli nie było.Nadszedł dzień że w końcu ją dopadłam. Zamknięta w plastikowym pojemniczku o pojemności 500g. W tej soli najbardziej urzekła mnie drewniana szufelka.


Samą sól otrzymujemy w dwóch kolorach. Jest dosyć drobna dzięki czemu bez problemu rozpuszcza się całkowicie w kontakcie z wodą. Już po odkręceniu słoiczka pierwsze co trafia do naszych zmysłów to zielona herbata. Jest to zapach tak mocny ale i tak naturalny że wyobraźnia zabiera nas na spacer po alejkach plantacji tej że herbaty. Gdzie słońce figlarnie muska nasze ciało a my spacerując, oddajemy się relaksowi i zapachowi. Gdzie alejki herbaty nie mają końca. Ah! taki beztroski spacer! W zapachu tym również pojawiają się i przypominają o sobie nuty verbeny cytrynowej. Uwielbiam to połączenie zapachowe. Świeże,pobudzające,orzeźwiające....Zapach ten na długo jeszcze po kąpieli pozostawia nuty zapachowe.Wchodząc do łazienki po jakimś czasie czujemy się jakbyśmy wchodzili do innego świata-niczym tego z "tajemniczy ogród"


Podczas kąpieli gdy nasze zmysły fantazjują o spacerze ,sól nie pozostaje już bezużyteczna. Ona w tym czasie zajmuje się naszym ciałem. Ma zbawienny wpływ na podrażnioną skórę. Również radzi sobie ze skórą mocno przesuszoną przynosząc jej ulgę. Kąpiel jest tak przyjemna że niechętnie chcemy ją zakończyć. Po kąpieli możemy cieszyć się gładką,miękką skórą. Osoby których skóra nie jest bardzo przesuszona-po takim SPA mogą nawet odpuścić sobie balsam. Ja z przesuszoną skórą jednak wolę dla bezpieczeństwa dodatkowo ją nawilżyć.


JAKIE NUTY ZAPACHOWE SĄ WASZYMI ULUBIEŃCAMI??

sobota, 9 lutego 2019

MAYBELLINE SUPER STAY 24H PODKŁAD

Witajcie!
Moje poszukiwania idealnego podkładu nadal trwają. Tym razem skusiłam się na podkład od MAYBELLINE. Miałam kiedyś jego starszą wersję i byłam całkiem zadowolona. Nowa wersja została wzbogacona o krzemionkę. I zmieniło się również opakowanie. Zależy mi zarówno na dobrym,mocnym kryciu ale również na naturalnym odcieniu.


Podkład w szklanym opakowaniu z pompką. Bardzo lubię to formę chociaż przy końcówce jest troszkę uciążliwa. Dostępność nie jest problemem bo dostaniemy go zarówno w drogeriach internetowych jak i stacjonarnych. Cenowo również nie zrujnuje naszego portfela bo kosztuje ok 40 zł.

Mój wybór padł na 005 Iight beigle . Jest dosyć jasny ale w przeciwieństwie do Revlon Colorstay który zaczął mnie męczyć sinym odcieniem, ten wpada bardziej w żółte-naturalne tony. Kolor bardzo zbliżony do FITME 115 -może odrobinę jaśniejszy Konsystencję ma dosyć gęstą,nie spływa ani z palców ani też z gąbeczki. Jest to dosyć ciężki podkład. Najważniejszą zasadą przy nim jest szybkie i precyzyjne rozprowadzanie,gdyż szybko zasycha na naszej skórze na całkowity mat. Nie klei się co ostatnim podkładzie doprowadzało mnie do szału. Po nałożeniu bardzo ładnie stapia się ze skórą. Ładnie współpracuje z innymi kosmetykami- pudrem, rozświetlaczem, bronzerem.  Krycie ma bardzo dobre w moim odczuciu-ALE!(no własnie....zawsze musi być to "ale")Jeżeli chcemy go stosować musimy mieć nienaganna cerę pod względem suchych skórek ,które niestety ale lubi podkreślać.

Ja go utrwalam sypkim pudrem bambusowym od ingrid o którym niebawem również pojawi się recenzja. Trwałość przy tym zestawie mnie bardzo satysfakcjonuje. Utrzymuje się ładne kilkanaście godzin . okolice czoła lubią zacząć mi się świecić po paru godzinach ale wystarczy że nadmiar sebum zbiorę chusteczką i wszystko wraca do normy-nadal cieszymy się świetnym matem.
Osoby z cerą tłustą czy też mieszaną będą z niego zadowolone. Sprawdzić powinien się również przy cerze normalnej,ale osoby z cerą suchą niech sobie go odpuszczą,będzie zbyt cięzki i podkreśli każdą suchą skórkę.

wtorek, 5 lutego 2019

BODY SOUL WELLNESS-Zestaw

Witajcie!
Mój mąż czasem lubi mnie zaskoczyć. Jak na przykład tym o to zestawem. Miał kupić tylko kawę a wrócił jeszcze z tymi przyjemniaczkami ,które z wielką ochotą testowałam. W zimie bardzo lubię słodkie zapachy, które swoimi nutami zapachowymi nas otulają i rozgrzewają. Zestaw był zapakowany w piękne pudełko -idealnie sprawdzi się na prezent. 



Szata graficzna utrzymana w pięknych czerwonych barwach. W zestaw wchodziła gąbeczka-której nie uwzględniłam na zdjęciach, żel pod prysznic zamknięty w tubce o pojemności 200ml, mgiełka do ciała również o pojemności 200ml, oraz masełko w zakręcanym plastikowym pojemniczku o poj. 100ml.


Zacznę może od żelu. miękka tubka pozwoli nam wydobyć żel do ostatniej kropelki. Konsystencja żelu dosyć gęsta o czerwonym zabarwieniu. Żel bardzo przyjemnie sunie po skórze tworząc duża ilość pachnącej piany. Bardzo fajnie oczyszcza skórę i przy tym jej nie wysusza.


Mgiełka u mnie sprawdza się przy porannej pielęgnacji. Atomizer dawkuje odpowiednią ilość mgiełki. Nic mnie tak nie irytuje jak atomizer który wręcz oblewa nas mgiełką. Tu nie ma tego problemu. Poręczne przeźroczyste opakowanie pozwala nam kontrolować zużycie. Mgiełka nie pozostawia po sobie lepkiego,ani też tłustego filmu.


Masełko do ciała zamknięte w słoiczku dzięki czemu zużyjemy go do samego końca bez większego trudu. Fajna treściwa konsystencja która sprawia że masełko jest bardzo wydajne gdyż nie potrzebujemy dużej ilości do nawilżenia całego ciała. Masełek zawsze się obawiam pod względem wchłanialności jaki i filmu jakie lubi po sobie zostawiać. Tu nie ma tego problemu. Masełko szybko się wchłania a po tłustym filmie nie ma ani śladu.


Co z jego działaniem? dobrze radzi sobie z moją skórą która lubi się przesuszać. Dostarcza dużą dawkę nawilżenia. Pozostawia skórę gładką,delikatną,miękką w dotyku. Łagodzi również skórę ,która jest podrażniona po depilacji. Przynosi jej fantastyczne ukojenie.


Na koniec zostawiam to co najważniejsze. ZAPACH! Genialny-pisząc w skrócie. A pisząc dokładniej-jest słodki ale również ma cytrusowe nuty. Jest to zapach z tych które swoją słodkością otulają nas niczym delikatnym,mięciutkim kocykiem. Nie nachalnie i szorstko -uciążliwie. Tak muska nas słodkością i pozostaje z nami na dłużej, co jakiś czas przypominając o swojej obecności.Zapach zarówno pozostaje z nami jak i rozchodzi się po całej łazience sprawiając w niej taki miły ,uspakajający klimat. Mgiełka może nam zastąpić perfumy gdyż trwałość zapachu jest zaskakująco dobra. A zapach się nie nudzi,nie męczy swoją obecnością.

Marka ta ma jeszcze inne wersje zapachowe po które na pewno ochoczo sięgnę.
Ich trwały zapach,nawilżenie jakie dostarcza masełko jak i wydajność nie pozwoli mi przejść obok nich obojętnie.

niedziela, 3 lutego 2019

STYCZNIOWE DENKO

Witajcie!
Ten czas tak szybko leci! dopiero co witaliśmy Nowy Rok a tu już luty! szczerze powiedziawszy nawet nie wiem kiedy przeleciał mi styczeń ! Ale w związku z tym że już mamy luty -czas na dobre pożegnać styczeń . Czas pozbyć się styczniowego denka :) 


KUPIĘ NA PEWNO 
MOŻE KUPIĘ
NIE KUPIĘ

1BALEA-płyn do kąpieli limonka z lawendą -Kapiel z tym płynem to czysta przyjemność. Zapach koi nerwy i stres całego dnia. Piękny zapach świeży, z cytrusową domieszką. Tworzy dużą ilość piany która jest dodatkowym umileniem. Skóra po takiej kąpieli staje się gładka i delikatna. Bajka!
2. BALEA-ŻEL POD PRYSZNIC- malina,cytryna,mięta- o tym żelu pisałam >>>TUTAJ<<< Zapach który cofa mnie w czas dzieciństwa. gdzie po całym dniu śnieżnych wariacji ,mama przygotowywała herbatkę z cytryną i sokiem malinowym swojej roboty. Tego zapachu się nie da zapomnieć !
3. BALEA- PEELING FRISCHE-HAUCH- Niby fajny ale nie fajny. Sprawdzi się jako zwykły żel ale nie jako peeling gdyż drobinki są zbyt łagodne i zbyt mało ich jest. Zapach przyjemny,kwiatowy....ale akurat ta edycja nie skradła mego serca. 
4. PERFECTA BOTANICAL SYNERGY-Skusiłam się na niego w jeszcze w Pl jak w biedronce mieli rzut tych kosmetyków . Fajny żel ze świeżym zapachem.Bardzo fajnie się pieni,ale tego o czym zapewnia producent-nawilżenia-nie zauważyłam. Ale nawet nie wymagałam -żel ma służyć nam do czegoś innego.

5.BALEA -BALSAM DO CIAŁA-Ten zapach!! świeży,pobudzający,genialny! ja wyczuwam w nim nuty śliwki połączone z miętą. całość twoży super duet który jest połączeniem słodkości z drapieżnościa. Zapach nie tylko pozostaje z nami na dłużej ale również jeszcze długo gości w naszej łazience.Dodatkowo bardzo szybko się wchłania i dostarcza wystarczającego nawilżenia! 
6.FIZZY BERRY- pianka nawilżająca do ciała- pisałam o niej >>>TUTAJ<<<. Niby fajna ale nie do końca. Dostarcza słabego nawilżenia a zapach szybko staje się męczący. Jak początkowo bardzo mi się podobał tak im bliżej denka tym bardziej męczył. 
7. BALEA - GLOW TONER- bardzo fajnie radzi sobie z demakijażem. jednak trzeba mocno uważać by nie dostał się do oczy bo lubi powodować pieczenie,mooocne pieczenie i łzawienie. Zapach piękny-umila stosowanie. Kwiatowo-perfumowany. Przypomina mi którąś z wód perfumowanych avonu. O ile się nie mylę to celebre . 
8.MARION -GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCY PEELING DO TWARZY- Pisałam Wam o nim >>>TUTAJ<<<Bardzo szybko peeling zaczął mnie męczyć swoją kremową bazą. dodatkowo miałam odczucie że drobinek jest zdecydowanie za mało . 
9.ZAPACH CISZY-KREM W PŁYNIE-Pisałam o nim >>>TUTAJ<<<. Ten krem dla mnie to strzał w 10! super sprawdza się jako baza pod makijaż. Idealnie sprawdza się przy cerze naczynkowej jaką posiadam. Dodatko sprawdzi się u osób które cenią sobie każdą minutę porannego czasu-pomimo oleistej formuły jego wchłanialność jest zaskakująco szybka.!
10. AVRIL -ORGANICZNY PŁYN MICELARNY- pisałam Wam o nim >>>TUTAJ<<<. Pisząc w skrócie delikatny ale i drapieżny i skuteczny tam gdzie należy. Świetnie sprawdza się przy cerze naczynkowej ,jak i przy cerze z zaczerwieniami . Zapach istnie aloesowy-co uwielbiam w kosmetykach.
11. NATURE BOX- bardzo fajny szampon. Świetny zapach,bardzo fajnie oczyszcza skórę głowy-jak i same włosy. Nie wysusza ich,i nie plącze dodatkowo. Jestem również pod wrażeniem jego wydajności. był ze mną naprawdę długo. Na pewno sięgnę jeszcze po szampony z tej serii 
12. GLISS KUR-ekspresowa maseczka regenerująca- Maseczkę tą odkryłam w zapasach podczas przeprowadzki -w odpowiednim momencie bo data już pomału dobiegała końca. Niby fajna, pomagała mi radzić sobie z rozczesywaniem włosów ale na tym się kończyły jej funkcje. Nie wniosła niczego ani dobrego ani złego w strukturę włosa. dodatkowo zapach całkowicie mi nie przypasował-taki jakby plastikowy,sztuczny.
13. REPID WHITE ANTI COLOR-Pisałam o tej paście >>>TUTAJ<<<.Fajna pasta dla osób palących,czy też lubujących się w czerwonym winie. Jedyny minus tej pasty moim zdaniem to słabo miętowy smak. 
14. TRIND- próbka kremu do rąk- lubie takie próbki gdyż zawsze zmieści się do torebki. Krem bardzo fajny,szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Dodatkowo dostarcza sporą dawkę nawilżenia i koi miejsca w których skóra jest popękana. 
15. BALEA Q10 krem na noc- z kremami do twarzy zawsze podchodzę ostrożnie. zakupiłam próbkę by sprawdzić jaka będzie reakcja. Nic na szczęście się nie działo. Nie spowodował żadnych alergii ani też mnie nie zapchał. Bardzo treściwa konsystencja . Duża dawka nawilżenia .

16. AVEO-jednorazowe saszetki do kąpieli. Zakochałam się w nich. Piękne zapachy które są na tyle intensywne że rozchodzą się po całej łazience jak i wychodzą poza nią. Kąpiel staje się relaksująca,odprężająca-a po kąpieli możemy się cieszyć gładką ,miękką skórą. 


I cała masa próbek. Z czego na pewno skuszę się na opakowanie pełnowymiarowe balsamu do ciała VIS PLANTIS. Te próbki skradły moje serce! zarówno ich działanie jak i wydajność. Jedna próbka wystarczyła na wy balsamowanie całego ciała i dostarczyła nawilżenia jakiego dawno nie spotkałam:)

JAK WASZE DENKA???




niedziela, 27 stycznia 2019

BIOAKTYWNA REWITALIZUJĄCO-ROZŚWIETLAJĄCA MASKA DO TWARZY -REVITACELL

Witajcie!
Moja cera jest wyznania-im mniej tym mniej problemów. Gdybym zbyt wiele dobroci nałożyła zapewne rano obudziłabym się z niemiła niespodzianką. Maska ta czekała na swoje 5 min aż wykończę krem. W końcu nadszedł i jej czas. Jakie wrażenia? przeczytacie poniżej.


Sporej wielkości opakowanie bo aż 150ml. Aplikacja za pomocą masywnej ale wygodnej pompki. Kosmetyk ten nie rzuca się w oczy. Szata graficzna bardzo minimalistyczna-dzięki temu elegancka. Warto zwrócić uwagę na datę ważności gdyż jest ona dosyć krótka. Ja zorientowałam się w odpowiednim momencie gdyż data kończy się w lutym-powinnam już wykończyć ją do tego czasu. 


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Maska do twarzy zawiera unikalne połączenie NHAC Biocervin MIC-1 oraz witamin E i B3 jak również kwasu hialuronowego mające za zadanie aktywację naturalnej zdolności regeneracyjnej oraz rewitalizację delikatnej skóry twarzy. Aktywne czynniki białkowe skutecznie liftingują skórę, zmniejszają przebarwienia oraz zapobiegają powstawaniu nowych. Substancje antyoksydacyjne chronią skórę przed wolnymi rodnikami. Maska ma delikatny zapach i lekką formułę. Szybko się wchłania. Już od pierwszego zastosowania skóra twarzy odzyskuje zdrowy i promienny wygląd, jest bardziej jędrna i gładka. Maska jest odpowiednia do każdego typu cery.


Maseczka ma kremową,dosyć tłustą konsystencję . Przy pierwszym stosowaniu zastanawiałam się czy błyszczące drobinki w maseczce to jest coś co ma naszą skórę rozświetlić. Na całe szczęście w kontakcie ze skórą drobinki te zanikają ,jedyne co pozostaje to dosyć tłusty film na twarzy. Producent zaleca by maseczkę stosować na samym końcu pielęgnacji i nie zmywać-jedynie nadmiar można usunąć np kompresem. Z racji tego że moja cera jest z tych dosyć mocno przesuszonych stosowałam serum oraz tą maseczkę. Uwagę zwraca również zapach -świeży, odprężający. Nie wyczuwam w nim chemii . 


Na koniec to co najważniejsze-efekty! 
Przy pierwszych stosowaniach wystąpiło u mnie pieczenie w miejscach których mam popękane naczynka. Miałam wtedy obawy że nie polubię się z tym kosmetykiem. Na szczęście było to tylko pieczenie-bez żadnych konsekwencji,żadne uczulenie się nie pojawiło . Wydaje mi się że skóra musiała się "zapoznać" z tą maseczką, gdyż po kilku stosowaniach uczucie pieczenia zanikło. Jak cera naczynkowa-to i zaczerwienienia, przy których maska sprawdza się super. Przy regularnym stosowaniu zaczerwienienia zmniejsza do minimum. Skóra staje się nawilżona,rozświetlona,i wyjątkowo wygładzona. Nie można również pominąc tematu wydajności która jest ogromna. Ja na całą twarz stosuję nie całą pompkę i to jest nawet dużo .Sama aplikacja i masaż twarzy to wisienka na torcie. Po takim zabiegu odrazu widać zbawienne nawilżenie,w mgnieniu oka skóra staje się wypoczęta i odprężona.

Po więcej informacji jak i zapoznaniem się z asortymentem zapraszam na stronę producenta >>>TUTAJ<<<

czwartek, 24 stycznia 2019

ESSENCE- FRESH&FIT /PODKŁAD ORAZ CAMOUFLAGE MATT /PODKŁAD

Witajcie!
podkład to dla mnie podstawa ,musi mieć dobre krycie jak i trwałość. Był okres czasu kiedy mogłam powiedzieć -TAK! Mam swój ideał! Pisałam wam o nim >>>TUTAJ<<<. Był moim ideałem. Świetne krycie,które utrzymywało się cały dzień. Niestety zniknął z półek drogeryjnych. Całkiem niedawno pisałam Wam o podkładzie CATRICE który w bardzo szybkim czasie stał się hitem blogosfery. poczytacie o nim >>>TUTAJ<<<. Myślałam że w końcu natrafiłam na godnego zastępce- niestety w szybkim czasie sprowadził mnie na ziemie. Krycie rewelacyjne i trwałość również-jakież było moje rozczarowanie kiedy zaczął mnie zapychać... Poszukiwania zaczęłam na nowo.  Kosmetyki ESSENCE bardzo lubię za ich przyjazną cenę jak i skuteczność .


Podkład w szklanej butelce o pojemności 30ml. Aplikacja za pomocą pompki jest u mnie jedną z najbardziej lubianych. W tym przypadku również nie dla każdej ten podkład jest pisany. Do wyboru mamy tylko 3 odcienie : mój wybór padł na najjaśniejszy (10 fresh ivory) . Osoby z bardzo bladą cerą nie znajdą tu koloru dla siebie. Podkład ma ładny ciałowy odcień . Delikatnie się utlenia,  na szczęście proces ten nie zmierza w kierunku pomarańczowych tonów. Bardzo ładnie wtapia się w skóre,nie tworzy plam. Zdziwiła mnie natomiast konsystencja. Producent określa ten podkład jako lekki,z lekkim kryciem. Jakie było moje zdziwienie kiedy konsystencja okazała się dosyć gęsta i treściwa!. W aplikacji najlepiej sprawdzi się wilgotna gąbeczka. 


Krycie również możemy stopniować. W moim przypadku radzi sobie bardzo fajnie z zaczerwienieniami jak i drobnymi niedoskonałościami. Jedyne co nie do końca w jego przypadku mi odpowiada to dosyć lepkie wykończenie. Przy szybkim makijażu najczęściej podkład był wszystkim co miałam na skórze. W tym przypadku bez pudru się nie obejdzie. Jest niezbędny do neutralizacji lepkiego wykończenia. Kwestia trwałości również nie jest idealna. całego dnia nie wytrwa .już po paru godzinach wymagane są poprawki.


SKŁAD:
AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, ISODODECANE, ALCOHOL DENAT., TALC, PROPYLENE GLYCOL, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, HEXYL LAURATE, CYCLOHEXASILOXANE, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, TOCOPHERYL ACETATE, PANTHENOL, RETINYL PALMITATE, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, TOCOPHEROL, TAPIOCA STARCH, NIACINAMIDE, SODIUM CHLORIDE, VACCINIUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRUIT WATER, CERA ALBA (BEESWAX), DISODIUM EDTA, XANTHAN GUM, MICA, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, LECITHIN, ASCORBYL PALMITATE, ALUMINUM/MAGNESIUM HYDROXIDE STEARATE, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), CI 77491 (IRON OXIDES), CI 77492 (IRON OXIDES), CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).


Korektor który ma opinie tak mocnego że maskuje nawet tatuaż musiał również u mnie zagościć. Tatuaży zakrywać nie chcę ale cienie pod oczami już owszem.Kosmetyk zamknięty w przeźroczystym opakowaniu. Aplikacja za pomocą szpatułki . Kwestia zapachu- tradycyjny,zwyczajny krem nivea. W ofercie znajdziemy 2 odcienie.Ja wybrałam jaśniejszy. Odcień wpada w przyjemne beżowe tonacje.
Kazda ma swój sposób aplikacji. Jedne używają pędzla,inne szpatułki ,a ja natomiast najbardziej lubię aplikację za pomocą palca. Nie sprawdzałam go na tatuażu ale z cieniami radzi sobie na 5+ . Bardzo dobre krycie-ale z ilością trzeba uważać gdyż przy większej ilościach będziemy mieć białe plamy pod oczami.Również sprawdza się w kwestii niedoskonałości które umie perfekcyjnie zamaskować.  Bardzo dobrze dogaduje się z podkładem jak i pudrem dzięki któremu przez długi czas korektor nie będzie się nam zbierał w zmarszczkach. Trwałość jest również jego zaletą gdyż pozostaje na swoim miejscu od nałożenie po samo zmycie. u mnie najczęściej jest to ok 9-10 godzin.


SKŁAD:
AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, ISODODECANE, TALC, HYDROGENATED POLYISOBUTENE, ALUMINUM STARCH OCTENYLSUCCINATE, GLYCERIN, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, HEXYL LAURATE, CYCLOHEXASILOXANE, POTASSIUM CETYL PHOSPHATE, TOCOPHEROL, SODIUM CHLORIDE, PEG/PPG-19/19 DIMETHICONE, CERA ALBA (BEESWAX), DISODIUM EDTA, XANTHAN GUM, ETHYLHEXYLGLYCERIN, BHT, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, ALUMINUM/MAGNESIUM HYDROXIDE STEARATE, PHENOXYETHANOL, PARFUM (FRAGRANCE), CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)
POJEMNOŚĆ: 5ml.

JAKI PODKŁAD JEST WASZYM ULUBIEŃCEM?

czwartek, 17 stycznia 2019

ORGANICZNY KOKTAJL REGENERUJĄCY DO TWARZY NATURALIS ORGANIC

Witajcie!
Wybór kosmetyków w tym momencie jest bardzo duży. Producenci przekonują nas o ich cudownych właściwościach . Jedne się sprawdzają -inne nie koniecznie. Czasem jest tak że kosmetyk owszem sprawdza się,spełnia swoją funkcje ...ale strach patrzeć na skład. NATURALIS jest marką która w swej ofercie ma wyłącznie kosmetyki pochodzenia naturalnego.Linia ORGANIC są to kosmetyki ze składników pochodzących z farm ekologicznych. W ich składzie na pewno nie znajdziemy parabenów,silikonów,sztucznych barwników czy też alkoholu.




Niepozorna tubka o pojemności 50ml,wykonana z miękkiego plastiku co umożliwia nam wydobycie odpowiedniej ilości kremu jak i zużycie go do samego końca.  Prosta nie rzucająca się w oczy szata graficzna. Niestety do zdjęć nie dotrwał kartonik ,na którym znajdują się wszystkie ważne informacje.

Sam koktajl jest białej barwy. Jego konsystencję określiłabym jako gęstą i treściwą. Przy pierwszym użyciu sama konsystencja mnie zdziwiła gdyż koktajl kojarzy mi się bardziej z lekkością,delikatnym kremikiem na lato. Pomimo gęstej konsystencji koktajl ORGANICZNY NATURALIS bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Sprawdzi się zarówno przy wieczornej pielęgnacji jak i nie sprawi nam kłopotu używając go jako "bazę" pod makijaż. Nie powoduje rolowania się podkładu ani nie skraca jego żywotności.Duży plus dostaje za szybkie wchłanianie jak i brak tłustego,czy też lepkiego filmu. Zapach to coś co w tym kosmetyku nie pasuje. Określiłabym go jako plastikowy. Szczęście jednak jest takie że zapach ten nie utrzymuje się na skórze. Zaraz po jego nałożeniu po zapachu nie ma śladu.


Przejdźmy do tego co najważniejsze-działanie!
Zacznijmy od nawilżenia które jest nienaganne. Bardzo dobrze radzi sobie z suchą skórą,miejsca przesuszone również są mu niestraszne. W szybki sposób szorstką skórę zmienia w delikatne,gładkie miejsce.Dobrze radzi sobie z podrażnieniami,czy też drobnymi rankami. W przyjemny sposób łagodzi i przyśpiesza proces gojenia. Sprawdzi się również u osób z cerą naczyńkową. Przy regularnym,codziennym stosowaniu wzmacnia naczyńka,a te które są popękane łagodzi. Skóra twarzy w szybkim czasie odzyskuje blask,zdrowy wygląd. W dotyku staje się delikatne oraz gładka. Nie zauważyłam jego działania w kwestii zmarszczek-gdyż jeszcze ich nie posiadam.


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Organiczny koktajl zawiera aktywne składniki, które zapobiegają powstawaniu zmarszczek oraz zapewniają specjalistyczne działanie naprawcze. Stosowanie produktu zapewnia efekt nawilżenia i ujędrnienia skóry, nadając skórze długotrwałe uczucie jedwabistej gładkości. Kosmetyk ten pozwala zachować skórze młodość na dłużej, intensywnie regeneruje, odżywia, pobudzając syntezę kolagenu. Wygładza oraz uelastycznia, nadając skórze miękkość, blask oraz witalność.

Składniki aktywne, występujące w kosmetykach z inni Naturalis Organic to:
Roślinne komórki macierzyste – opóźniają procesy starzenia. Pomagają w regeneracji skóry, dzięki nim skóra nieustannie odradza się i odbudowuje.
Olej Canola – łagodzi podrażnienia, napina i wygładza skórę.
Olej z brązowego ryżu – utrzymuje równowagę skóry, przyspiesza podziały komórkowe, powstrzymuje procesy starzenia.
Mleczko z ostropestu – ma silne działanie liftingujące, wypełnia drobne zmarszczki i intensywnie nawilża. Wpływa na procesy regeneracyjne skóry.
Masło shea – dogłębnie nawilża i ujędrnia.
Witamina C – stymuluje syntezę kolagenu, zwiększa gęstość skóry właściwej, spłyca drobne zmarszczki. Rozjaśnia skórę.
Witamina E – działa antyoksydacyjnie, wspomaga utrzymanie elastyczności i młodego wyglądu skóry.
Woda oczarowa – wzmacnia naczynka krwionośne, działa ściągająco i łagodząco.
 ZNACIE KOSMETYKI TEJ MARKI? TEN KOKTAJL?

wtorek, 15 stycznia 2019

BIELENDA BALSAM DO UST JUICY JELLY EXOTIC PINEAPPLE

Witajcie!
Pomadka do ust w okresie zimowym jest czymś nieodłącznym. Nie przepadam za kolorowymi ustami-raczej stawiam na naturalność w tej kwestii. BALSAM JUICE JELLY otrzymałam na spotkaniu blogerek. Długo leżała w szafce zakopana nim przyszła jej kolej. 


Szata graficzna bardzo kolorowa. Dużo na niej wszystkiego. Patrząc na ten balsam pierwsze co przychodzi mi do głowy to lato.Słońce dopieszczające nasze ciało i owoce,pięknie dojrzałe,słodkie. Ananas schłodzony,przynoszący nam ochłodę w największe upały! I taki jest też zapach i smak. Ananasowy! Chwilami nie zawsze udaje się powstrzymać przed zlizaniem balsamu z ust.


Balsam zamknięty w tubce. Aplikujemy go przez wyciśnięcie odrobinki. Powiem szczerze że nie do końca przepadam z tą formą aplikacji gdyż nigdy nie wiem ile balsamu wycisnęłam. Tym bardziej że w początkowej fazie balsam JUICY JELLY jest bezbarwny. Opisać kolor w tym przypadku jest nieosiągalne, gdyż u każdego kolor może być inny. Nawet i u mnie on za każdym razem osiąga inna barwę . Raz kolor przechodzi w stronę czerwieni a kolejnym razem jest to róż. Balsam pozostawia bezbarwną błyszczącą warstwę,która jest pięknym wykończeniem. Dużym plusem jest to że balsam wnika w naskórek i utrzymuje się kilka godzin pomimo jedzenia czy picia. Błyszcząca powłoka może szybko znika ale kolorek zostaje. Tak jak zapewnia producent,balsam nie podkreśla suchych skórek.Również nie lepi się,wręcz jest na ustach niewyczuwalny.  Pozostawia za to wrażenie pełniejszych,większych ust. Dba również o ich nawilżenie,
które w tym okresie jest podstawą .


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Balsam do ust Juicy Jelly skutecznie pielęgnuje i nawilża naskórek ust, likwidując uczucie spierzchnięcia, ściągnięcia i suchości. Zawartość zmiękczających i odżywczych olejów: babbasu, awokado i ze słodkich migdałów. Działa zmiękczająco i wygładzająco na delikatny naskórek, zabezpieczając go przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Usta odzyskują naturalną gładkość, elastyczność, właściwe nawilżenie i zdrowy wygląd. Atrakcyjny intensywny różowy odcień oraz cudowny tropikalny zapach uczyni stosowanie przyjemnym, a Ty zakochasz się w nim od pierwszej aplikacji.


SKŁAD:
Hydrogenated Polyisobutene,Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond ) Oil,
  • C12-C15 Alkyl Benzoate,
  • Polyamide-8,butyrospermum Parkii (Shea Butter),
  • Ethylhexyl Stearate,
  • Orbignya Oleifera Seed Oil,
  • Polyglyceryl-3 Diisostearate,
  • Silica Dimethyl Silylate (Nano),
  • Persea Gratissima (Avodo) Oil,
  • Caprylic/Capric Triglyceride,
  • euphorbia cerifera (candelilla wax),
  • Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl Hydroxyhydrocinnamate,
  • Parfum (Fragrance),
  •  
  • Benzyl Alcohol,
  • Limonene,
  •  
  • CI 45410




niedziela, 13 stycznia 2019

ARGAN NATURALNE CZARNE MYDŁO MAROKAŃSKIE POD PRYSZNIC

Witajcie!
O czarnym mydle zapewne słyszała nie jedna z Was ,część z Was zapewne już go testowała.Jedni bardzo lubią inni nie przepadają .Do mnie ta buteleczka przybyła z jednego ze spotkań blogerek. Nie ukrywam że długo się do niego przekonywałam .



Skład żelu oparty jest na naturalnym czarnym mydle SAVON NOIR.Tradycyjna marokańska  metoda wytwarzania z czarnych oliwek oraz oleju oliwnego. Warto pamiętać by przed użyciem wstrząsnąć. Przy pierwszym podejściu do tego kosmetyku tego nie zrobiłam i polała się sama czarna woda. Dla tych którzy obawiają się że pół łazienki będzie ubrudzone na czarny kolor-spokojnie nic takiego nie ma miejsca. Mydełko to jest całkowicie niebarwiące.


Zapach jest istnie oliwkowy. Bardzo przyjemny,świeży ,naturalny zapach. Sam zapach sprawia że prysznic staje się o wiele przyjemniejszy. Barwa mydełka może być różna od ciemno zielonej po ciemno brązową-jest to uzależnione od stopnia dojrzałości oliwek.Mydełko to w kontakcie z wodą tworzy kremową delikatną pianę,która bezproblemowo rozprowadza się po skórze .


Czarne mydełko działa jak naturalny peeling enzymatyczny,w delikatny sposób złuszcza martwy naskórek, wspomaga detoksykację ,komórek. Mydełko to możemy stosować codziennie zarówno do całego ciała jak i do twarzy. Czarne mydło oczyszcza pory jak i reguluje wydzielanie sebum.


Jak przy zwykłych żelach się tego nie spodziewam tak przy mydełku tym skóra staję się wygładzona,zmiękczona,nawilżona(!!!) oraz dogłębnie odżywiona.Obecność oleju arganowego wpływa na złagodzenie podrażnień ,dba o nawilżenie jak i chroni przed przedwczesnym starzeniem się skóry.


Skóra po prysznicu staje się wyjątkowo gładka i miękka w dotyku . Warto wspomnieć również że SAVON NOIR jest bogaty w minerały takie jak : magnez,krzem,potas,wapń,żelazo, glin,miedź,lit,cynk. Króciutki przejrzysty skład jak i cena ok 20zł zachęcają do tego by chociaż raz sięgnąć. A może i wy się w nim zakochacie?? :)



STOSUJECIE CZARNE MYDŁO? LUBICIE?

piątek, 11 stycznia 2019

LISAP MILANO ESCALATION SZAMPON PODKREŚLAJĄCY KOLOR

Witajcie!
U mnie włosy zawsze były niereformowalne . W okresie zimowym nasila się to jeszcze bardziej. Wypadają,są przesuszone, a o plątaninie po ich umyciu lepiej nie wspominać -jak z najgorszego horroru! Kosmetyki do ich pielęgnacji przez to mają bardzo trudne zadanie. Sięgnęłam po szampon LISAP ESCALATION bez jakiś większych nadziei ,chciałam tylko by nie pogorszył ich stanu.




Szampon znajduje się w bardzo ładnym opakowaniu o pojemności 175ml. Szata graficzna minimalistyczna co podoba mi się jeszcze bardziej. Szampon dodatkowo zapakowany w kartonik na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje.


Konsystencja szamponu jest dosyć rzadka co może wprowadzić nas w błędne myślenie, że jego wydajność będzie kiepska. Nic bardziej mylnego! Wystarczy niewielka ilość szamponu do dokładnego oczyszczenia włosów  jak i skóry głowy.


Jego Zapach! Trafił  idealnie w mój gust. Jest to połączenie zielonej herbaty i grapefruita . Świeży pobudzający zapach.Nie wyczuwam w nim chemicznych nut. Dosyć długo utrzymuje się na włosach co uważam za dodatkowy plus.


Dla dziewczyn które unikają SLS ,SLES,Parabenów,oraz silikonów-to idealna propozycja dla Was. Jeżeli dodatkowo farbujecie włosy-no musicie go spróbować. Szampon ten dodatkowo dba o trwałość włosów farbowanych,czy też z pasemkami.


Czy moje włosy go polubiły? TAK! Ułatwia w dużym stopniu rozczesywanie -a na tym mi najbardziej zależało. W ostatnim czasie po myciu włosów zastanawiałam się czy nie sięgnąć po maszynkę męża i nie ogolić się do łysa ;) Po myciu tym szamponem ciesze się że jednak nie sięgnęłam po tak drastyczne środki ;) Włosy dodatkowo stały się o wiele milsze i gładsze w dotyku. Dodatkowym plus że nie powoduje ich puszenia a w przyjemny sposób je dociąża.


INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Delikatny szampon, którego zadaniem jest wzmocnienie, ochrona, wydłużenie oraz uwydatnienie koloru I refleksów. Bogaty w naturalne ekstrakty: proteiny owsa, olej rzepakowy, ekstrakt z zielonej herbaty, olej makadamia, wyciąg z mandarynki i grapefruita, brzoskwini oraz moreli. Specjalna formuła wspomaga rozczesywanie i wygładza, a zawarte w niej składniki chronią przed działaniem czynników zewnętrznych. Nie zawiera SLS, SLES, parabenów oraz silikonów.


STRONA PRODUCENTA:>>>KLIK<<<
FANPAGE: >>>KLIK<<<
INSTAGRAM>>>KLIK<<<