wtorek, 8 listopada 2022

HELLOBODY DETOX COFFEE FACE SCRUB

 Witajcie! 
Pielęgnacja twarzy w moim przypadku to nie lada wyzwanie. A wszystko przez szalejące hormony z którymi od czasu operacji nie mogę dać sobie rady... Niestety przez to odbija się to i na twarzy. Nie pamiętam w którym boxie wpadł do mnie ten peeling. Ale już sporo czasu jest ze mną i czas powiedzieć o nim kilka słów.


Przyznam że z firmą spotykam się po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni. produkt w 90% pochodzenia naturalnego, do tego nie testowany na zwierzętach! W składzie nie znajdziemy silikonów, parabenów, mikroplastików. to wszystko sprawiło że do testów przeszłam bardzo ochoczo.  Tubka o pojemności 100ml. z prostą szatą graficzną. pojemnik wykonany z miękkiego plastiku dzięki czemu nie mamy większego problemu z wydobyciem produktu do samego końca.



Kolor przypomina mi świeżo zaparzoną kawę z mlekiem. A zapach ach!!! to jest kosmos. sam zapach przenosi nas w krainę kawiarni gdzie kelner przynosi nam orzechowe cappuccino z dużą ilością pianki. Towarzyszy temu piękna pogoda, i spora ilość ptaków figlarnie podśpiewujących.  Zaraz po podaniu filiżanki zapach zaczyna nas otulać swoimi nutami, swoją słodkością, kojąc stargane nerwy  ,i pomagając wrzucić na luz. Zapach nie jest natrętny ,i  chemiczny. Nie pozwala się nim znudzić. Sam zapach sprawia że ochoczo dołączyłam go do pielęgnacji. Konsystencja jest dosyć rzadka, z dużą ilością dosyć ostrych drobinek-kawy, zmielonych łupinek orzechów włoskich oraz oczyszczający ekstrakt z torfu. 


Bardzo duży plus za fakt że nie spowodował dodatkowego wysuszenia skóry, wręcz powiedziałabym że zadbał również o jej nawilżenie. Potwierdzić to może olej migdałowy oraz olej z avocado który znajdziemy w składzie. Zawiera bardzo wiele drobinek, które świetnie zadbają o pozbycie się martwego naskórka oraz pozbycie się resztek makijażu. Ja stosuje go dwa razy w tygodniu zawsze na wieczór , okrężnymi ruchami wmasowuje w skórę i spłukuję letnią wodą. Mogę powiedzieć że pomimo problemów z hormonami moja cera stała się o wiele bardziej promienna, i zdrowsza w wyglądzie. dodatkowo stała się bardzo gładka. Wiele peelingów lubiło pogłębiać problemy z cerą przez co często odpuszczałam sobie peelingi. Jednak ten stworzył z moją cerą duet idealny. POza problemami hormonalnymi moja cera należy do tych naczyńkowych, przez co również dobieram produkty które nie pogłębiają zaczerwień a je niwelują . wydaje mi się że to dzieki ekstraktowi z torfu, zaczerwienia są mniej widoczne a naczyńka o wiele mniej pękają. 



Dodatkowo obecnie macie promocję na niego : ze 135zł na 65 zł . Ja zapewne z niej skorzystam i zaopatrzę się w jeszcze w dwa opakowania. 

Znajdziecie go >>>TUTAJ<<<

poniedziałek, 7 listopada 2022

JADWIGA OLEJEK Z PESTEK MALIN

 Witajcie !
Dawniej po olejki sięgałam sporadycznie, teraz mam ich całą masę! jakiś czas temu skradły moje serce i testuję coraz to nowsze. Na spotkaniu blogerek również w moje ręce wpadły dwa olejki. Dziś skupimy się na tym od firmy JADWIGA.  Towarzyszą mi do wszystkiego ,przy pielęgnacji ciała, twarzy czy włosów. 



W pięknym prostym kartoniku przybył on, nie bardzo rzucający się w oczy, taki nieśmiały o pojemności 18ml. wpakowany w typową buteleczkę z pipetką. po otwarciu go na pewno nie czujemy malin, zapach jest typowy dla oliwy z oliwek. Ale to niczemu tu nie przeszkadza bo liczy się jego działanie, a jest ono spore! Olejek z pestek malin jest bogaty w omega-3 oraz omega-6 oraz przeciwutleniacze. olejek ten może posłużyć każdej cerze, więc osoby z przesuszającą się cerą czy też z tą przetłuszczającą się-bez obaw mogą po niego sięgnąć. Pierwsze co mnie zachwyciło to jego lekka konsystencja, ma kolor taki żółtawo-brunatny. na  szczęście skóry nam nie barwi. 




Poza kwasem omega-3 i omega-6 znajdziemy w nim sporą dawkę witaminy C którą często nazywamy "witaminą młodości" Olejek ten świetnie sprawdzi się przy przeciwdziałaniu stanom zapalnym a te które już powstały świetnie złagodzi oraz również sprawdzi się przy wyrównaniu kolorytu skóry.  Kwasy omega zadbają o ty by powstrzymać nadmierną produkcję melaniny-to barwnik którego nadmiar powoduje przebarwienia na naszej skórze. świetnie sprawdzi się również w stanach grzybiczych czy też- przy poparzeniu słonecznym łagodząc go, oraz przyśpieszając gojenie. 



Olejek ten również pomoże włosom  wysokoporowatym (suchych, zniszczonych) . wzmocni je i zadba o wygładzenie. Jestem po keratynowym prostowaniu i jedyne po co sięgam to wszystko naturalne, ten olejek świetnie dopełnia pielęgnację, i dodatkowo je wygładza. 



Przy jego właściwościach świetnie sprawdzi się jako odżywka do paznokci -w tym przypadku pamiętajcie że nie nakładamy na płytkę paznokcia tylko wcieramy w wał około paznokciowy tak by dotarło do moździerza . i oczywiście na efekty należy poczekać.

Zapraszam na stronę producenta gdzie znajdziecie jeszcze wiele wspaniałości:)

>>>TUTAJ<<<



sobota, 5 listopada 2022

TIANDE KREM DO NÓG Z TŁUSZCZEM WĘŻA

Witajcie!
Mój urlop w Polsce dobiegł końca( o czym pojawi się osobny post)i wracamy do codzienności. Dziś przychodzę do Was z kremem od TIANDE. Który również dostałam na spotkaniu blogerek ,i przychodzę z nim dopiero teraz. W Hiszpańskich warunkach moje stopy zaczęły być w o wiele gorszej kondycji, dzięki czemu pojawiła się okazja na prawdziwe testowanie. Jak myślicie czy podołał? o tym przeczytacie poniżej:)





CO MÓWI O NIM SAM PRODUCENT?


Krem do stóp z olejem węża z serii SNAKE FACTOR likwiduje szorstką skórę i nadaje stopom miękkość i gładkość. Ma działanie przeciwgrzybicze i antybakteryjnie chroniąc przed pleśnią i nieprzyjemnym zapachem. Zapewnia szybką regenerację i gojenie uszkodzonego naskórka na stopach i nogach. Nawilża i odżywia skórę, stymulują krążenie krwi.


 

Składniki aktywne:

  • tłuszcz węża ma działanie zmiękczające i antyseptyczne na skórę, odżywia, odnawia zapas niezbędnych kwasów tłuszczowych, stymuluje regeneracyjne właściwości skóry, eliminuje suchość i podrażnienia;
  • kwas stearynowy zwiększa elastyczność skóry i oczyszcza;
  • alantoina ma działanie regeneracyjne, zmiękcza i koi skórę, chroni ją przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.

Sposób użycia:

Rano i wieczorem nakładamy niewielką ilość kremu na czystą skórę nóg (wieczorem wskazany jest peeling, kąpiel stóp) i masujemy do całkowitego wchłonięcia. Nadaje się do każdego typu skóry i wieku. Regularne stosowanie sprawia, że stopy stają się miękkie i elastyczne.




CO MYŚLĘ O NIM JA???
Tubka wykonana z miękkiego plastiku dzięki czemu bez problemu wyciśniemy do samego końca o pojemności 80ml. Szata graficzna z tych które lubię najbardziej. delikatna i przyjemna dla oka. 
Krem ma dosyć rzadką konsystencję, dzięki w moim odczuciu staje się lekki, nie obciążający. Cenie sobie kremy które szybko się wchłaniają nie pozostawiając po sobie tłustego filmu, tym bardziej rano, gdy wskakuje w klapki lub japonki i biegnę wyprowadzić na spacer moją psinę.

Krem zapachem nie różni się dla mnie niczym od kremu nivea ,delikatny pudrowy zapach, przywołujący tyle wspomnień z dzieciństwa. Zapach ten przez chwile pozostaje razem z nami, a wraz z tym koi skórę. Krem świetnie radzi sobie nawet z mocno popękanym zrogowaciałym naskórkiem. Nie borykam się z problemem grzybiczym więc w tej kwestii  nie powiem nic. Natomiast wiem że świetnie się sprawdza w okresie letnim, W Hiszpanii pomimo że już listopad nad morzem piasek nadal mocno się nagrzewa, i właśnie wtedy na pomoc przybywa mi ten krem. Koi, i działa od razu antybakteryjnie. Nie mam problemu nie przyjemnym zapachem stóp więc w tej kwestii się nie wypowiem czy faktycznie działa jak dezodorant. Jednak by zobaczyć prawdziwą różnicę należy go stosować systematycznie. A pomimo że tubka jest dosyć mała ,krem jest bardzo wydajny. Podczas stosowania go dwa razy dziennie skóra na piętach stała się gładka, miękka, i o wiele zdrowsza w wyglądzie. dodatkowo wykonuje raz w tygodniu peeling i niczego więcej nie potrzebuje .




ZNAJDZIECIE GO >>>TUTAJ<<<
warto przejrzeć całą ofertę gdyż mają bardzo wiele ciekawych pozycji zarówno do twarzy jak i całego ciała 
POLECAM ZAJRZEĆ O >>TUTAJ<<<