Czy Wam też już tak tęskno do lata? do zrzucenia tych grubych ciuchów? Do słoneczka? bo mi już całkowicie zima się znudziła....:( Pomału już czas przygotowywać ciałko do lata . I oczywiście nie zapominając przy tym o naszych stopach ,które muszą się pięknie prezentować gdy z ciężkich butów przejdziemy na sandałki czy też japonki . Osobiście nie przepadam za pumeksem-mam do nich jakiś wstręt. Jakoś znacznie bardziej lubię dobry peeling.. W łapki Wpadła mi jednak inna forma pumeksu.Czy ta forma się sprawdziła?
Przyjemna dla oka tubka ,z dominacją niebieskiego o pojemności 80g. Zamykana na klik.Materiał tubki na tyle miękki że bez problemu wydobywamy pumeks.Przeznaczona do stóp ze stwardniałym, zrogowaciałym,przesuszonym i szorstkim naskórkiem. Obietnicami producenta są skutecznie złuszczone i jedwabiście wygładzone stopy.
Na tubce znajdują się wszelkie potrzebne informacje,o czcionce i wielkości na tyle dużej że przeczytamy bez pomocy lupy ;). Producent zaznacza że żel posiada wulkaniczny pumeks który ma za zadanie ścierać jak i usuwać stwardniałą i szorstką skórę.Posiada również enzym z papai który również ma za zadanie gruntowne usunięcie martwego naskórka jak i oczyścić powierzchnię skóry. Wymienia również że w skład wchodzą minerały morskie które mają łagodzić podrażnienia i działać wzmacniająco.
Konsystencję porównałabym do galaretki do ciała. Tyle że ta galaretka jest dosyć ostra;) Bardzo lubię taką formę konsystencji. Treściwa, gęsta,nie ocieka nam pomiędzy palcami.Ale jednocześnie bez problemu rozprowadzimy go na stopach. Zapach mi ciężko określić. Jest to na pewno zapach dający nam uczucie świeżości i nie jest to zapach chemiczny.Porównałabym go do jakiegoś balsamu do ciała. Mój nos się z nim polubił.
Teraz chyba to co najważniejsze-jego działanie. Bo przecież może mieć nawet zapach najdroższych perfum świata (Clive Christian) ale jak nie będzie spełniał swojego zadania toco nam z samego zapachu?
Pierwsze wydobycie żelu z tubki mnie trochę rozczarowało. Niby drobinek jest sporo ale jakieś takie małe,takie niewinne.....i to ma zdziałać cuda?! myślę-ehhhh widzę to marnie ale jak już jest to trzeba spróbować..... No i kochane Moje "cicha woda brzegi rwie!" Ja człowiek małej wiary byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Bo te małe niepozorne drobinki podczas masowania okazują się twardymi sztukami! Ten niewinnie wyglądający pumeks wulkaniczny bez problemu robi porządek z martwym naskórkiem, pozostawiając nasze stopy milusie w dotyku.
Zalecenia producenta są by stosować 1-2 razy w tygodniu. Osoby z mocno zniszczonymi stopami myślę że stosując 2 razy w tygodniu szybko będą się cieszyć ładnie wyglądającymi stopami a ślad po szorstkości czy stwardnieniach zaniknie w mgnieniu oka ;)
No proszę jaki niepozorny przyjemniaczek :)
OdpowiedzUsuńniby takie nic a jednak coś :D
UsuńOooo jaki fajny, musze go wyprobowac
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto spróbować takiego pumeksu.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się to prezentuje.
Może spróbuję i ja?
Pozdrawiam :)
warto spróbować :D
UsuńMama bzika na punkcie pielęgnacji stóp, dlatego ten pumeks w żelu koniecznie muszę poznać.
OdpowiedzUsuńpolecam :D
UsuńDawno nie miałam niczego z PErfecty ;)
OdpowiedzUsuńczas to zmienic kochana!
UsuńFajna forma i szczerze mówiąc, wątpiłam, że się sprawdzi :P
OdpowiedzUsuńja też! po wydobyciu go myślałam ze nic z tego nie będzie ;) ale może dlatego że moje stopy nie wymagają mocnego peelingu
UsuńPumeks w żelu....ciekawe:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
inna przyjemniejsza forma :d
Usuńpozdrawiam!!
Jak dobrze pamiętam Mam go w zapasach i mam i mam większą ochotę aby go otworzyć :)
OdpowiedzUsuńno to szoruj do zapasów i bierz się do roboty :D
UsuńProdukt warto wypróbować. Ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńZapisuje go na listę i na pewno wypróbuje bliżej lata gdzie moje stopy potrzebują więcej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ale chętnie przyjrzę się bliżej ;)
OdpowiedzUsuń