Witajcie!
Dosyć niedawno MARION wypuścił nową serię kosmetyków do cery zmęczonej ,szarej. Z tej serii na spotkaniu Tarnowskich blogerek wpadł w me łapki peeling głęboko oczyszczający-miód i cytryna. Uwielbiam wszelkie zdzieraki,i efekty jakie przynoszą. Markę MARION cenie sobie za jakość, jak i cenę produktów. Dziś przedstawię Wam dodatkowo chusteczki do demakijażu ,również tej firmy :)
Peeling zamknięty jest w tubce z miękkiego plastiku o pojemności 75ml. Pomimo że opakowanie nie jest przeźroczyste pod światło możemy kontrolować zużycie kosmetyku.
Dosyć gęsta konsystencja składająca się z kremowej bazy w której zatopione jest mnóstwo drobinek-a dokładnie zmielonych pestek moreli. Bardzo dobrze złuszczają one martwy naskórek a kremowa baza dodatkowo nawilża naszą skórę. Producent określa go jako gruboziarnisty-nie do końca się z tym zgodzę. Jest to dosyć drobny zdzierak .
Zapach jest słodki. Nie wyczuwam w nim cytryny -przeważają słodkie nuty miodu. A szkoda- przydałoby się jednak troszkę ożywić ten zapach . Jestem zwolenniczką kwaskowatych, świeżyć zapachów.
Stosuje go 2 razy w tygodniu. Twarz jest dokładnie oczyszczona, nawilżona,odżywiona. Nie powoduje uczucia ściągania.
W składzie możemy znaleźć ekstrakt z miodu który jest naturalnym eliksirem piękności-bogaty w proteiny i minerały. Cytrynę która jest źródłem Witaminy C i której zadaniem jest poprawienie kolorytu skóry. Oraz zmielone pestki moreli .
CHUSTECZKI DO DEMAKIJAŻU.
do chusteczek miałam dosyć sceptyczne podejście. I nie chodzi mi dokładnie o te. Raczej nie sięgam po tego typu kosmetyki. Za wyjątkiem wycieczek gdzie miejsce jest ograniczone. Tu chusteczki się przydały idealnie przy przeprowadzce. Mała paczuszka która zmieści się w każdej kosmetyczce. Pierwsze po otwarciu ich powalił mnie zapach! Jest rewelacyjny. Uwielbiam kosmetyki z kwiatem wiśni. W przypadku tych chusteczek również się nie zawiodłam. Słodkawo-kwaskowaty piękny zapach. Mogłabym je wąchać i wąchać! Ale co z działaniem? Zmieniły troszkę moje podejście . Bardzo fajnie radzą sobie z demakijażem twarzy jak i oczu.Nawet tusz wodoodporny wymięka -może trwa to troszkę dłużej ale jednak ;)
chusteczki nie przesuszają skóry i nie podrażniają delikatnej skóry wokół oczu.
Skład (INCI): Aqua, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Methylpropanediol, Laureth-7 Citrate, Polysorbate 20, Glycerin, Prunus Serrulata Flower Extract, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Allantoin, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfuum, Triethanolamine, Linalool, Hexyl Cinnamal, Coumarin, Butylphenyl Methylpropional.
POZDRAWIAM :)
Mi ciężko jest się przyzwyczaić do demakijażu chusteczkami :)
OdpowiedzUsuńooooj mi też ;)
UsuńDemakijaz w podruzy najlepszy jest własnie chusteczkami.
OdpowiedzUsuńw podruży tak, w domu jednak sięgam po tradycyjne środki do demakijażu :)
UsuńPrzyznam że z tą firmą mam średnie wspomnienia... także chyba sobie tym razem daruję:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
aaaa co Cie tak zraziło :D?
UsuńPeelingowi mogłabym dać szansę :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńTe chusteczki do demakijażu bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja je kupie znów pewnie dla samego zapachu :D
Usuńmam ten peeling w zapasach i pewnie niedługo się do niego dobiorę :D
OdpowiedzUsuń