piątek, 25 maja 2018

PROFESJONALNY PUDER BAMBUSOWY SYPKI-INGRID

Witajcie!Jako posiadaczka cery mieszanej,miewam problematyczną strefę T. Owszem podoba miś pięknie rozświetlona ,pełna blasku skóra ale tylko wtedy kiedy jest to efekt zamierzony ,inaczej się sprawy mają kiedy nasza cera robi to co chce a my tego nie korygujemy. Nie wyobrażam sobie wykończenia makijażu bez pudru matującego-wydaje się być wtedy niekompletny,ale i nietrwały .Z marką ingrid spotkałam się już wiele razy,mają bardzo fajne bazy pod makijaż w bardzo dobrych cenach . Puder tej marki testuje od dłuższego czasu-jak się sprawdza?

                                               INFORMACJE OD PRODUCENTA:
Profesjonalny, sypki puder bambusowy Ingrid idealnie wygładza skórę, gwarantując wysoki  stopień jej zmatowienia. Zawarte w składzie proteiny jedwabiu nawilżają i wygładzają skórę, optycznie zmiękczają rysy twarzy oraz zmniejszają widoczność zmarszczek. Puder gwarantuje wykończenie makijażu, bez bielenia skóry. Produkt przeznaczony do każdego typu cery, szczególnie wrażliwej, mieszanej i przetłuszczającej się.

Puder otrzymujemy w czarnym błyszczącym kartoniku z białymi napisami-znajdziemy na nim wszystkie interesujące nas informacje. Sam puder znajduje się w przeźroczystym słoiczku o pojemności 10g.Słoiczek posiada typową "solniczkę" przez którą wydobywamy puder.
Puder jest bardzo drobnozmielony, dzięki czemu jest bardzo delikatny i praktycznie niewidoczny na skórze.Nie tworzy efektu maski,skorupki, nie podkreśla przesuszonych miejsc. Dobrze współgra z każdym podkładem jaki posiadam  czy też z kremami BB.Nie bieli twarzy.
Oczywiście jak każdy puder sypki -się pyli. Nie będe wmawiać że jest inaczej. To przypadłość tego typu kosmetyków.Ale najważniejsze jest to że-nie zapycha porów,nie uczula i nie podkreśla suchych skórek.Przyjemnie matuje i utrzymuje makijaż w dobrej formie ok 6-7 godzin.Mnie ten wynik zadawala :)Dodatkowym plusem jest jego cena -już do 15 zł jesteśmy w stanie go kupić :)

Znacie? Jakie pudry Wy stosujecie?

9 komentarzy:

  1. U mnie króluje oczywiście Anabelle Minerals, którego, jak i inną kolorówkę, używam tylko od święta:D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie również anabell, chociaż ryżowy również mam w kosmetyczce;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam go kompletnie ale nawet jak by był idealny dla mnie to i tak bym go na obecną chwilę nie kupiłeś z tego względu że mam puder sypki z Vichy i Lorigine :) są tak wydajne że chyba nie zużyje ich do śmierci :P A Vichy mam już ponad rok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie ja mary kay zużyłam po 2,5 roku hehehe. te pudry mają to do siebie że są bardzo wydajne :)

      Usuń
  4. Czytałam już o nim, ale nie lubię sypkich pudrów, więc się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja swego czasu też za nimi nie przepadałam :)

      Usuń
  5. Bardzo lubie transparentne pudry sypkie :) Może za jakiś czas się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy dodany przez was komentarz, to motywacja dla mnie do dalszego działania:)Dziękuję i zobowiązuje się zrewanżować tym samym jeśli tylko o tym będzie wspomniane:)

Każda obserwacja jest dla mnie bardzo dużą radością:D